*Luke*
Wchodzę do domu. Nie mogę dziś zabalować bo wyjeżdżam ze starszym, jak zwykle. Zdejmuję buty i od razu słyszę śmiech Caluma. Idę do salonu, zdejmując po drodze kurtkę.
-Z czego ryjesz? - spytałem z uśmiechem.
-A nic. Oglądam filmiki na Yt. Gdzie się szwendałeś? - spytał odrywając się od tableta.
-To tu, to tam. To co? Jedziecie z nami? - jeżdżą za mną już od roku. Trochę mi ich żal, ale pokazują jacy z nich prawdziwi przyjaciele. Kocham ich. Oczywiście, nie tak bardzo jak Angel, ale jednak.
-Może. Ashtona spytaj.
-A gdzie on jest? Miał siedzieć na chacie - przejechałem językiem po zębach.
-W pokoju u siebie z nosem w telefonie. Jeszcze chwila i pomyślę, że coś przede mną ukrywacie.
-Co? On też? Mam nadzieję, że nie z moim Aniołkiem - zaczął mnie czochrać.
-OOO Ashton! - krzyknął gdy wgniatał mnie w podłogę.
Ten milczał. A to do niego niepodobne. Calum zszedł ze mnie, a ja od razu strzepywałem z siebie niewidzialny kurz.
-Co ci? - spytał Calum.
-Nic, a co ma być? - powiedział nieznanym mi dotąd tonem.
-Nam nie powiesz? - zaśmiałem się i do niego podbiegłem.
-Nie mogę. A tak przy okazji... Jak zdobyłeś numer Angel? - zbił mnie tym pytaniem. Nie mogę powiedzieć przy Calumie bo mnie zabije.
-Znalazłem przez przypadek - oparłem się łokciami o blat.
-Znam te oczy. Kłamiesz. Skąd masz numer?
-A co ci tak na tym zależy?
-Po prostu wiem, że chcesz się nią zabawić, Luke - z jego twarzy nie szło nic wyczytać. Masakra!
-Ej, ej, wyluzujcie! To nasz ostatni wieczór, więc spędźmy go w miłej atmosferze, co?! - oburzył się Calum.
-Ja podziękuję. Idę poklikać.
Wyminął mnie i usłyszałem trzaskające drzwi od jego pokoju. O co mu chodzi?
*Angel*
Nie wiem czemu tak się otworzyłam przed Ashton'em. On też może się ze mnie naśmiewać, a ja nawet o tym nie wiem. Boże, ja już wariuje.
Ashton: Jestem. Sorry, musiałem to przetrawić. No nie masz lekko, laska ;/
Ja: Laska? Gdzie?
Ashton: Śmieszne ">"
Ja: Co wy wszyscy macie z tym, że ja ładna jestem choć nigdy mnie na oczy nie wiedzieliście?
Ashton: Wyluzuj :(
Ashton: To daj zdjęcie... Plis *_*
Ja: No nie wiem...
Ashton: Pliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiis *_*
Ja: Ashton...
Ashton: Angel...
Ja: Chuj z tym i tak nie mam już nic do stracenia. W razie co jebnę i się zabije. Masz
Ja: *załącznik*
Ja: Zdjęcie sprzed miesiąca
Ashton: To nie ty *_*
Ja: -,-
Ashton: No z twoich opowiadań wynika, że masz zmary i ważysz dwie tony :3 To nie ty :3
Ja: Ash XD Ogarnij XD
Ashton: Ja szczery chłopak jestem
Ashton: Tylimy? <*^*>
Ja: Tulimy XD
Ja: *przytulas* <*v*>
Ashton: *tuli, tuli*
Ashton: A tak btw to Luke interesował się fotografią
Ashton: Znaleźlibyście wspólne tematy gdyby nie fakt, że jest zbokiem ;P
Ja: To aparat mojego ojca XD
Ja: Kiedyś był fotografem, ale zrezygnował z tej pracy
Ashton: Czemu?
Ja: A nie wiem, nigdy nie mówił
Ashton: Kumam szamana :3
Ashton: Ale wiesz...
Ja: ??
Ashton: W pokoju dziewczyn zawsze są czystości *^*
Ja: A pizgnął cię ktoś?
Ashton: Nie! :'(
Ja: Zgłaszam się na ochotnika!
Ashton: Nie bij C:
Ja: Nie będę ;*
Ashton: <3
Luke: Hej :D
Luke: Jutro wylot ;-;
Ja: Spoko
Luke: Jesteś zła?
Luke: Zmówiliście się?
Ja: ??
Luke: Ashton też się obraził nie wiem o co O_O
Ja: Ajć! Zostałeś sam B)
Luke: Mam ciebie ;*
Ja: Spadam odrobić lekcje, bay!
Luke: O co kurwa chodzi?!
Luke: Gadałaś z nim, nie?
Ja: Ogarnij się
Luke: Wiem, że tak -__-
Ja: S.O.S
Ashton: Co?
Ashton: Lol, to nasza nazwa XDD
Ja: Luke, wie że gadamy -,-
Ashton: Nic mu nie mówiłem...
Ashton: Dobra, pytałem go o twój numer :'(
Ja: Se moment znalazłeś ;(
Ashton: Sr...
<---Poprzedni
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A tak wygląda nasza Angel :D Mam problem bo nw kogo wcielić w jej rolę dlatego wybrałam takie zdjęcie gdzie nie widać twarzy =/
~LilaSam~