sobota, 22 sierpnia 2015

The Truth Is Painful Cz.31



Budzę się rano i od razu idę do kuchni po coś zimnego do picia. Wczoraj rano pisałam z chłopakami, a oni bezczelnie zapomnieli co jest 21 grudnia!!!
Postanowiłam  dać im karę i nie odzywać się do nich. Jedynym mądrym okazał się Ashton. No cóż…
-Hej! – to głos Ryan’a. Odwróciłam się do niego nadal pijąc z butelki wodę – Em… Wiem, że jesteśmy rodzeństwem, ale nadal przybranym i nadal ty jesteś kobietą a ja facetem. Nie zmienimy tego – zaśmiał się i podszedł do lodówki.
O czym on mówi? Nagle do kuchni wchodzi Carla.
-Ja pizgam! Weź nie paraduj tak. Ja wiem, że chcesz uwieść mojego brata, ale nie okazuj tego całemu światu!!
Szybko wyszła, a do mnie dotarło o co im chodziło. Mam na sobie bluzkę na krótki rękaw do pępka i same majtki koronkowe. Zrobiło mi się strasznie głupio i wstyd. Spuściłam głowę i moja twarz przybrała kolor dojrzałego pomidora.
-Haha! – chyba zauważył – Spoko, nie ma problemu, ale uważaj na mnie siostra! – zaśmiał się i wyszedł z kuchni.


Szybko pobiegłam do siebie. Wzięłam jakiś tam top i czarne podarte getry. Poszłam do łazienki i przebrałam się wykonując przy okazji poranną toaletę. Podeszłam do szafki nocnej i chwyciłam leżący tam telefon. 

Luke: Ty serio masz urodziny?
Luke: Jesteś na mnie zła bo zapomniałem?
Luke: No przestań!
Luke:
:(
 ***
Josh: Wgl się do ciebie nie odzywam
Josh: Ale na próbie cie widzę ^^
 ***
AngelxJosh: Ashu?
AshhBitch: Niom? ^_^
AngelxJosh: Co porabiasz?

AshhBitch: Oglądam YT, a ty?
AngelxJosh: Brat chce mnie zgwałcić ^.^

AshhBitch: 0.0
HotLuke69: ŻE CO?!
JoshxAngel: Wyluzuj, ona specjalnie to pisze -,-
HotLuke69: -_-
JoshxAngel: Widzę cię dziś na próbie, mała 
HotLuke69: Jaka próba? O co cho?
JoshxAngel: <LOL> :D
HotLuke69: Nie jestem zazdrosny
JoshxAngel: Wcale 
JoshxAngel: Ja jej mam czym dogodzić :D
HotLuke69: Co ty uwziąłeś się na mojego penisa?! Choć spr kto ma się czym chwalić!
JoshxAngel: Nie muszę od zawsze miałem większego od cb, lol
HotLuke69: O_________O
xCalxMex: Hej wam ^^
xCalxMex: Żonko?
AngelxJosh: U mnie pada
:|
AshhBitch: No u nas też XD 

xCalxMex: Nie ignoruj mnie :(
LiceHoney: Nikt cie nie lubi, braszka <3 A po za tym witam wszystkich xD

xCalxMex: Dzięki ^^
xCalxMex: Ale i tak jestem na ciebie zły
MyczLyncz: KURWA CAL!
xCalxMex: No co?!
MyczLyncz: Na drodze zatrzymuje mnie laska i mnie opierdala za ciebie! Zrozumiałbym za Luka, ale TY?!
MyczLyncz: Wierzysz, że się nawet wykłócałem, że to o blondyna chodzi -,-
xCalxMex: O.O
HotLuke69: Super :)))
HotLuke69: Ja jestem zajęty uwodzeniem pewniej brunety i nie mam ochoty na nikogo innego -,-
AngelxJosh: Wow, Lukey…
AngelxJosh: Awww dostaniesz buziaka ;*

HotLuke69: *O*
HotLuke69: Kocham ;***
JoshxAngel: Żałosne…
HotLuke69: HA!
HotLuke69: Zazdrościsz, że do mnie się odezwała? :*
JoshxAngel: Dzisiaj ją obrócę to też będzie :’)
HotLuke69: -___-

HotLuke69: Żebym zaraz ja ciebie nie obrócił
AngelxJosh: Jestem zawiedziona…

JoshxAngel: Nie wątpię 
HotLuke69: Czym?
MyczLyncz: Kim?
AngelxJosh: Calumem -,-
xCalxMex: Nie słuchaj Mycza ;-;
xCalxMex: Mam żonę i jestę jej wierny ^^
HotLuke69: Jak chuj :)
AshhBitch: Ale serio… Cal coś się stało?
xCalxMex: Jezu w klubie byłem i dziś też idę, wielkie halo 
JoshxAngel: O.o
HotLuke69: O_______O
AngelxJosh: Zabierz mnie *^*

xCalxMex: Dobra :D
HotLuke69: Po moim trupie -_-
HotLuke69: On cie wyrucha
MyczLyncz: A ciebie Josh XD
JoshxAngel: Nie śmieszne :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział pisany na kartce bo mi nety ukradli *^*
Chyba niedługo czas kończyć ten sezon, co? :)


~LilaSam~


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz