czwartek, 2 kwietnia 2015

Prince of Blood cz.6

Rozdział 6Panika



Po tym co usłyszała postanowiła ostrzec Noctis'a. Ten jednak nie odbierał. Zeszła na dół i chciała iść do niego do domu. Ubierała już buty kiedy ojciec wyszedł z kuchni.

-A gdzie idziesz? - spytał.
-Muszę coś załatwić. Wrócę... potem. Papa! - wyszła w pośpiechu.
Przez całą drogę próbowała się do niego dodzwonić. Stojąc już przed drzwiami ich domu zapukała nerwowo. Otworzył jej Mike. 
-Jesu, myślałem ze już tu nie wrócisz - odszedł od drzwi.
-Jest Not? - spytała sapiąc.
-Yyy, nie? Jak zwykle szlaja się po klubach.
-Wątpię. Dobra przekaż mu żeby do mnie zadzwonił, ok? ALE proszę to pilne!
-Dobra ogarnie się. Idź już kobieto - pomachał jej ręką na do widzenia.
Wyszła i się trochę uspokoiła, wiedziała że panika nic nie da.

W tym samym czasie u Chris'a...

Do garażu weszła kobieta. Chris myślał że to Kate.
-Nie mam czasu. Mówiłem ci że kończę dziś późno.
Kobieta jednak nadal stała. Widział tylko jej buty. Zwątpił czy to aby na pewno ona i wyjechał spod auta.
-Kate? Coś się tak wyszykowała? - spytał zdziwiony.
-Heh, wiesz gdzie znajdę rodzinkę wampirów? - spytała zupełnie swobodnie.
-Ha? - po chwili zorientował się ze coś jest zdecydowanie nie tak - nie wiem, ciągle się przeprowadzają sama wiesz, a teraz spadaj bo widzisz że mam pracę.
Dziewczyna zmyła się.
Co jest kurwa? To przecież nie możliwe, nie? Ona nie żyje, chyba...

W posiadłości wampirów...

Do domu wparował zdyszany Noctis.
-Oj, oj. Co się stało? - spytał zaniepokojony Mike.
-Goniłem baaardzo szybką wampirkę.
-Ha?
-Była piekielnie szybka, a najgorsze jest to że wyleciała z domu Kate. Dlatego ją goniłem. Po za tym ten zapach...
-No Kate była tu i cie szukała... - przekazał wiadomość z niechęcią.
-Co?! - zdziwił się.
-Powiedziała że masz zadzwonić.
Wybrał numer do Kate. Dłuższą chwilę nie odbierała.
-Halo? - odezwała się.
-Coś się stało?! - zapytał z troską.
-Co? A nie! Chciałam cię ostrzec przed moim bratem.
-Co?
-Wydaje mi się że on jest łowcą... - powiedziała ochrypnięta.
-Gdzie ty jesteś?
-Wracam do domu, bo co? - zdziwiła się że zmienił temat.
-Nie nic. Czy była dziś w twoim domu... jakaś znajoma? - spytała ostrożnie.
Czyli ktoś był? Wiedziałam! Pomyślała.
-Nie, muszę kończyć pogadamy potem - rozłączyła się.
Zdziwił się że tak nagle skończyła rozmowę. 
-Eh.
-Co? - spytał Mike.
-Nie powinienem się z nim często zamieniać miejscami bo mnie wykończy - powiedział.
-SHIN?! Ale czemu?! - przestraszył się.
-Jestem już od wejścia do domu. Idiota.
-Ale czemu?
-Uznał że sobie lepiej z tym poradzę. Po za tym ja mogę zostać wymazany przez to że długo się nie pojawiam. Do tego dążysz? - spytał biorąc butelkę do ust.
-Nie! Bzdura! Po prostu wiesz... Gdybyście połączyli siły...
-Skończ biadolić. Zajmijmy się tą wampirzycą. Coś mi nie gra w jej zapachu.

Po czterech godzinach Kate nie dawała znaku życia. Zmartwił się Shin. Wiedział że nic jej nie jest bo wyczułby zagrożenie wokół niej. Ale nadal ta niepewność. Chciał do niej zadzwonić gdy ktoś zapukał. Jak zwykle drzwi poszedł otworzyć Mike. Na "dzień dobry" został postrzelony. Shin wstał szybko i spojrzał na drzwi. W nich stanął Joel.
-TY?! - krzyknął łowca.
-Tsss! Twoja siostra miała racje że jesteś łowcą. Poczułem to już przy naszym pierwszym spotkaniu - spojrzał na Mika który leżał trzymając się za piszczel.
-Wy... KTÓRY ZAJEBAŁ ŻYWCEM MOJĄ MATKĘ?! -krzyknął wściekły.
-O czym ty mówisz?! - zdziwił się Shin. Nigdy nie zabijał ludzi. Nawet łowca był jego pierwszym.
-NIE ŚCIEMNIAJ! 7 LAT TEMU PRZYSZLIŚCIE DO MOJEGO DOMU Z PRETEKSTEM ŻE JESTEŚCIE SIEROTAMI!
Nagle olśniło obu. Przypomnieli sobie pamiętny dzień.
-Nikogo nie zabiłem - powiedział opanowanym tonem Shin.
-NIE PIERDOL! ZABIŁEŚ MI SIOSTRĘ! - celował głowę Mike.
-Nie rób tego...
Przeciągnął Mika na środek salonu/holu. 
-Twoje kule odbierają wampirze zdolności i unieruchamiają do czasu ich wyjęcia - stał nad w miejscu.
-Mądry jesteś! Ale ja wiem że nie jesteś zwykły. Mówią żeś KSIĘCIEM! To znaczy że masz zdolności, których zwykły wampirek nie posiada.
-Powiedzmy... - skrzyżował ręce na torsie. Nagle poczuł znajomy zapach, spojrzał na drzwi. W nich stała Kate będąca w dużym szoku.
-Kate... - zaczął.
Na drzwi spojrzał się również Joel.
-Tak siostra. To oni zabili ci matkę! - Shin spojrzał się ze zdziwieniem na Joel'a.
Ma racje! Oni są rodzeństwem! Kurwa...
-Ale co cie to obchodzi nie? To że siostrę też zajebali to też cię nie interesuje?! - krzyczał.
-He????? Ale ona żyje - powiedziała uśmiechając się pod nosem.
-Co?!
-Nie ważne... Nie zrób sobie krzywdy. Ja ne! - zniknęła w mroku.
Zmroziło Shina. Czyżby była wampirem?! To by wyjaśniało poranną gonitwę. 
Shin znów zamienił się miejscami z Noctis'em. Ten bez problemu obezwładnił Joel'a. Nie stawiał nawet oporu. Był na granicy rozpaczy i załamania.
-Ochłoń... Żaden z nas jej nie zabił... Twojej siostry - powiedział.

Gdy łowca się uspokoił siedział na przeciwko wampirom. Obserwował jak Noctis leczy Mika. To było coś niezwykłego. Jego oczy zmieniły kolor na czerwony, a kula wyleciała z ciała rannego jak z procy. Sam się sobie dziwił że jest w jednym pomieszczeniu z bestiami mroku. Potrafią być też te dobre?
-Skoro jej nie... to gdzie ona jest? - spytał opanowany.
-Nie wiem... 
-Ona była bliźnia... No jasne! - olśniło go.
-Co? - zdziwił się.
-Zadzwoń do Kate - powiedział.
Posłuchał Joel'a i zadzwonił.
-Zrób głośnik.
Po chwili odebrała.
-Co jest? - spytała.
-Gdzie jesteś?
-W domu. Musiałam iść do łazienki by telefon odebrać więc się streszczaj - powiedziała szeptem.
Na kartce Joel napisał:
-Byłaś u mnie z godzinę temu? - spytał Noctis czytając z kartki.
-Nie... Po co miałabym być?
-Tak się pytam... Miałem dziwne wrażenie, ale nie ważne.
-Okey muszę kończ...
Nagle ojciec Kate zaczął krzyczeć coś pod drzwiami.
-Chris trafił do szpitala! 
-Co???? - krzyknęła. Zapomniała się rozłączyć.
-Chodź... - powiedział ojciec dziwnym tonem.
Nagle do słuchawki wydarł się Joel.
-KURWA NIE WYCHODŹ Z ŁAZIENKI!
-Joel?! - zdziwiła się.
-Nie wychodź, to Keri!
-K-k-keri? - zaniemówiła.
-Błagam tylko nie miej znów napadu. Już idę...
-Idziemy! - poprawił go Noctis. 
Dziewczyna zaczęła mieć przebłyski pamięci. Upadła na posadzkę.

Po około 2 minutach na miejsce dotarli chłopacy.
Brat szybko zaczął pukać do łazienki na dole. Po ojcu nie było nawet śladu.
-Sis?! Otwórz to my!
Noctis się niecierpliwił. Czuł ze coś jest z nią nie tak.
-Wychodzę - powiedziała.
Odsunęli się od drzwi. To co zobaczyli przeraziło ich obu.
-S-SIS?
-Chyba właśnie przechodzę załamanie. Haha... czaisz?! - zaczęła się śmiać. Joel spojrzał na Noctis'a.
-Coś jest nie tak... - powiedział brat.
-Hej?! Kate? - odezwał się Noctis.
-Kate? Nie ma jej. Nie, pewnie jest z tatą - znów się śmiała.
-Co ty pleciesz? - wtrącił się brat.
-No była i tatusia zabrała... Powiedziała że muszę sobie przypomnieć bo go zabije! Zgadnij?!
-Ha?!
-NIE PRZYPOMNIAŁAM SOBIE NA CZAS! HAHAHA
-Zwariowałaś? - przeraził się brat.
-Nie... To jest to co wytykałeś jej w kawiarni... W tym momencie wszystko co trzymała w sobie wybuchło przez co tak się zachowuje... Czyli tak, zwariowała...
-Jestem senna - podeszła do Noctis'a.
-Co? - spytał.
Patrzyła mu się w oczy. 
-A ty wiesz że przez ciebie jest teraz potworem? - spytała.
-O czym ty mówisz?
-Właśnie? - dołączył się do pytania brat.
-Ja mam na imię Keri. Ładnie nie? 
-Nie możliwe...
-Ojciec nie wiedział która przeżyła, a mi było wygodniej przejąc wspomnienia Kate. Pamiętam jak wywlokłeś ją do lasu, uderzyłeś kamieniem, porzuciłeś i umarła z wycieńczenia. Wiedziałeś? To takie za-- upadła ale złapał ją Noctis. Gdy dotykał jej ręki była gorąca.
-Gorączka? - powiedział po cichu.
-Zostawiłeś... dziesięciolatkę samą w LESIE?! - wściekł się Joel.
-Zostaw przeszłość! Trzeba znaleźć twojego ojca i... drugą siostrę.
Po tych słowach położył (dla niego Kate) do łóżka. Jak spała wyglądała dokładnie tak samo jak wcześniej.
Co mam teraz zrobić? Ty mi nie wybaczysz... 
Wychodził z pokoju.
Zostawię cię w spokoju jeżeli tego będziesz chciała...

Ciąg dalszy nastąpi...




<---Poprzedni



~LilaSam~

4 komentarze:

  1. Jej nasza kochana Lila ma nocną wenę. Rozdzialiki są super. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak miałam meeega wene ale niestety zmęczenie wzięło górę i na tym skończyłam XD

      Usuń
  2. Keri, Kate, brat łowca... CO?! Nie ogarniam ;-; Ale i tak super ^w^ Czekam na nexta ;3 Pozderkii~ :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę zrobić wyjaśnienie post poświęcony postaciom, chcesz?

      Usuń