czwartek, 2 lipca 2015

Hated Cz.1



Weszłam właśnie na aule gdzie odbyć się ma rozpoczęcie roku szkolnego. Jest tu całkiem spory tłum a wśród wszystkich stoję ja! Lily Collins! Siedemnastoletnia brunetka zaczynająca pierwszą klasę liceum muzycznego. W sumie to są tu trzy kierunki takie konkretne i jeden na odczepnego. Muzyka, Ogólniak, Sztuka i Fotografia. Wybrałam tą szkołę bo kocham grę na gitarze i chce rozwijać swoje hobby. 
Nagle tłum się rozstępuje i przede mną pojawia się czwórka chłopaków. Mrugam kilkakrotnie by się upewnić czy dobrze widzę. Chyba jako jedyna się nie ruszyłam z miejsca zagradzając im drogę. Zapadła cisza na sali.
-Co tak stoisz, lala? - spytał Michael. Jego głos sprowadził mnie na ziemie.
-Autograf chce, wyluzuj - Luke wyjmuje zdjęcie z teczki i długopis - Dla kogo? - jego kumple zaczęli się śmiać.
-Dzięki, ale gdybym chciała twój autograf kupiłabym na allegro, frajerze - uczniowie zaczęli krzyczeć "uuuuuuuuuuuu". Zdenerwowałam chyba blondyna bo patrzył na mnie jakby chciał się odgryźć, ale zabrakło mu tekstu.
-Taka ładna dziewczynka, a taki wulgarny język - pokiwał głową.
-Sławna gwiazda, a pedofil, ups... - udawałam, że szepcze i... - Wyjawiasz kim jesteś.
-Oj co to będzie! Gwałcę nastki! - udawał przerażonego, a jego kumple coraz bardziej się śmiali. Nachylił się do mnie - Problem w tym, że one same tego chcą tak jak ty.
Odchyliłam się do tyłu czym go zdziwiłam.
-Lol! Człowieku, za wysokie progi na twoje nogi!
Już chciał się odgryźć, ale zastałam pociągnięta w stronę wyjścia. Ciągnie mnie jakaś dziewczyna.
-Heeej! Co robisz?! - oburzyłam się i wyrwałam rękę, gdy byłyśmy przy kiblach. Odwraca się do mnie przodem.
-Dziewczyno! Ty wiesz z kim się...
-Wiem! Z tą ciotą Hemmings'em! - czy ona uważa, że ja to ślepa jestem czy co?
-Jak możesz tak mówić! Każda by chciała od niego autograf, a ty się z nim jeszcze wykłócałaś! Masakra! - aha, czyli fanka, super. 
-Co oni tu w ogóle robią? - spytałam.
-No ponoć maja się tu uczyć! - pisnęła. Ja pierdziele czym się jara?!
-A to dziwne... Myślałam, że nie są w tym samym wieku... - zaczęłam rozmyślać.
-No bo nie są. Dyrektorka ich przydziela do pierwszej klasy. 
-Ale po co im szkoła?! Oni już są muzykami! - wymachiwałam rękoma.
-No ale nie ukończyli szkoły tylko wszyscy ją rzucili. W tym roku postanowili dokończyć edukacje. Skończyć jakąkolwiek szkołę. Padło na naszą! - znów pisnęła i skakała w miejscu. 
-Chwila, chwila! Czy ty powiedziałaś, że oni będą w pierwszych klasach?!
-Nom! Ja też swoją drogą! Ja jestem na ogólniaku a ty?
-Muzyczne... - już nie miałam na nią sił. 
-No to masz pecha bo z żadnym nie będziesz w klasie.
-Dzięki bogu w którego nie wierze! A gdzie oni poszli?
-Calum i Michael ogólniak, Ashton poszedł na sztukę, a Luke na fotografię. Co ty dziewczyno, czy ty w ogóle nie śledzisz ich fanpaga czy co?! - zdziwiła się. Czy ona nie zaczaiła, że tych gwiazdek nie lubię?!
-Idę już do sekretariatu po plan i na chatę. Musze odreagować.
Na szczęście sekretarka była miła i zamiast odesłać mnie na aulę dała mi po prostu plan i mogłam iść do domu.
Weszłam do domu i co zastaje? Siostrę biegającą wkoło kanapy. Mama wychodzi z kuchni i tylko kiwa głową, żeby jej nie przeszkadzać. Moja siostrzyczka ma piętnaście lat i jest psychofanką 5sos, 1D i pewnie kogoś jeszcze, ale boje się wchodzić do jej pokoju by to sprawdzić. Jej pokój to kapliczka. Dosłownie. 
-A co ty robisz w domu?! - oburzyła się mama.
-No bo takich idiotów spotkałam w szkole i w ogóle nie fajnie i wróciłam, mam plan i idę na dwór do znajomych - powiedziałam na jednym tchu. 
-Dobrze... Mam nadzieje, że pierwszego dnia nie narobiłaś sobie wrogów? - oj żebyś wiedziała, że tak.
Ze znajomymi postanowiliśmy wyskoczyć na pizze, więc przebrałam się w ciuchy na wyjście i wyleciałam. gdy wróciłam było po dwudziestej i mama już czekała z kolacją. Tata jak zwykle w biurze. Coraz rzadziej bywa w domu. Zdjęłam bluzę w przedpokoju i ruszyłam do kuchni, gdzie młoda siedziała w telefonie. Usiadłam obok niej i mama podała nam kolacje.
-Ej Lily? - zaczęła kiedy ja sięgałam po masło.
-No? - spytałam od niechcenia.
-Ty poszłaś do tego liceum, no nie? - pokazała mi telefon. 
-No i co? - dalej nie wiem do czego zmierza.
-No i co?! No i to, że tam będą uczyli się sos'y! - aaa no tak. Mogłam się była togo domyślić. 
-Dalej nie wiem o co ci chodzi. Niech się uczą byle wara ode mnie - mama się uśmiechnęła.
-WEŹ WGL! Autograf mi załatw, PROSZĘ!
-Po moim trupie!! Ja się do nich nawet nie chce zbliżać! 
-NO SIOSTRA, NO!
-No młoda, no NIE! - wylała mi na głowę sok.
-Przestańcie! - warknęła mama, ale nie mam zamiaru pozostać gówniarze dłużna.
Wzięłam wcześniej chleb posmarowany dżemem i wcisnęłam jej go w twarz. Po chwili skibka opadła na ziemie, a ona już coś brała kiedy ja postanowiłam się ulotnić. Najlepsze ciuchy! Poleciałam na górę i w ostatniej chwili zamknęłam drzwi od pokoju. 
Więc tak zapowiada się nowy rozdział w moim życiu? Te lata w liceum miały być zajebiste, a będą koszmarem, czuje to! Usiadłam na pufie i wzięłam gitarę. Wiecie, że nawet nagrałam jedną piosenkę? Wstawiłam ją do internetu dwa tygodnie temu i ma już ponad tysiąc wyświetleń. Mega - czad!
Zaczęłam grać, kiedy poczułam wibracje na nodze. Sięgnęłam po telefon zdenerwowana. Szybko jednam mi złość minęła, gdy zobaczyłam od kogo jest wiadomość.

TrySoHard: Cześć!
TrySoHard: Jak pierwszy dzień w szkole?
Ja: Ciałkiem, całkiem, ale mogło być lepiej...
Ja: Powinno być lepiej -,-
TrySoHard: uuu, aż tak źle?
Ja: A nawet gorzej!
TrySoHard: :(
Ja: Na szczęście nie przydzielono mnie do klasy z jakimś debilem bo bym chyba wykorkowała ^_^
TrySoHard: Czyli jest pozytyw! Dobre i to :D
Ja: Nom. A u ciebie jak?
TrySoHard: Bardzo dobrze. Mój dzień zaczął się od zaspania, a skończył na wyśmiewaniu kumpla XD
Ja: Zazdro *^*
TrySoHard: Spoko, jutro będzie lepiej, wierze w to :)
Ja: Dzięki ;*
TrySoHard: Kiedy nagrasz nowy kawałek?
Ja: Nie wiem ;-;
Ja: Nie umiem pisać tekstów, tak bardzo
TrySoHard: :(
TrySoHard: To zrób cover czyjś
Ja: Łatwo mówić trudniej zrobić
TrySoHard: Plz
Ja: Zastanowię się :)
TrySoHard: Ok :*


   

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak i co i gdzie i czy wgl może być? xDDD
Jestem uzależniona od sms'ów czy po prostu wiadomości więc no sorry, ale muszą one tu być *^*
Gatunki no to chyba znacie?
Seria pisana na luźno bo wiecie, że główną jest FOIM :D

~LilaSam~


1 komentarz:

  1. Serio to opublikowałaś ;-;
    No ale tak, jak pisałam ci wcześniej, seria zapowiada się naprawdę fajnie, choć już nie lubię Lily...
    "Ciota Hemmings", ja jej, kuffa, dam "ciotę" >:(
    I Ash na profilu sztuki <3 Lepiej być nie może :3
    Mam nadzieję, że następny rozdział nie będzie dopiero w październiku, tak jak przewidywałam >.<
    Przede wszystkim czekam na koniec FOIMu, ale z chęcią poczytałabym także to :)
    Weny życzę i do następnego :D

    OdpowiedzUsuń