poniedziałek, 6 lipca 2015

Hated Cz.3



-Wyjaśnicie mi co się wydarzyło?! - raany, przeżywa jakbym Lukowi oko wydłubała. Oboje siedzimy na fotelach tyle, że Luke z ręcznikiem.
-To jej odbiło - spojrzał się na mnie.
-Nie moja wina, że trafiła kosa na kamień - wytknęłam mu język.
-Tsk!
-Spokój! Panno Collins, ja wiem co pani robiła w gimnazjum i nie życzę sobie takich wybryków w mojej szkole. Czytała pani regulamin.
-Czytałam...
-No to wie pani o konsekwencjach takich czynów!
-To była tylko cola! Nie wbiłam mu przecież widelca! - wybuchłam co na pewno mi nie pomaga.
-Proszę nie krzyczeć! - uniósł się - Zadzwonię po twoją matkę. 
-No nie! Raaaany! Luke przepraszam za wylanie ci coli na łeb... -musiałam zdusić usta by nie powiedzieć czegoś za dużo co już tańczyło na końcu języka.
-eeee - zatkało go.
Dyrektor już wybiera numer. No to koniec. O wakacjach u babci mogę pomarzyć. Zajebiście!
-Proszę nie dzwonić. Sprowokowałem ją - czy ja się przesłyszałam?
-Słucham? - no właśnie... SŁUCHAM?!
-No bo ja powiedział o słowo za dużo i tak to wyszło. Proszę nie dzwonić - czy... czy on się za mną wstawia? No ale w sumie to jego wina!
Popatrzył się to na mnie to na Luka i westchnął.
-Dobrze, ale Lily...
-Wiem, wiem, to się nie powtórzy... w szkole - dodałam pod nosem co chyba usłyszał Luke bo się zaśmiał.
-Dobrze idźcie na resztę lekcji - chyba miał nas dość.
Wyszłam z gabinetu pierwsza, a zaraz za mną Luke. Chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił.
-Nie zamierzasz podziękować? - cały czas się szczerzył.
-Przeprosiłam, ale na podziękowania nie licz, cioto - na ostatnie słowo mina mu zrzedła.
-Cioto, tak? Dobra, ale od dziś jesteśmy wrogami. Poznasz gniew Hemmingsa! - zaśmiałam się.
-O stary! Ty serio musisz popracować - poklepałam go po ramieniu.
-Niby nad czym?
-Nad groźbami bo ci średnie wychodzą - znowu się zaśmiałam odchodząc. 
Co on sobie wyobraża? Chce mnie przestraszyć czy rozbawić? Haha! Żal!

***

Wróciłam do domu i zdjęłam buty w przedpokoju. Już słyszę krzyk "NIENAWIDZĘ CIĘ" i trzaśniecie drzwiami. Oho, mama znowu się na coś nie zgodziła. Nie chce jej dziś zawracać głowy więc idę do siebie. Wchodząc do pokoju spojrzałam od razu na moją gitarę. W sumie nagranie kolejnego coveru nie jest złym pomysłem. Przebrałam się w inne ciuchy i postanowiłam iść do salki ćwiczeń mojej kumpeli. Dała mi klucz już wieki temu. 



Jak tylko wróciłam do domu od razu wstawiłam filmik do sieci.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Coś mi tu się nie podoba ;-;
Po za tym jakoś nie mam pomysłu na tego opka co mnie martwi...



~LilaSam~


1 komentarz:

  1. Jak dla mnie - bomba!
    I ten cover, pewno troszku go szukałaś...
    A Luke próbuje być groźny, ale muszę się niestety zgodzić z Lily (?), że mu to nie wyszło xD
    Czekam na kolejną część :3
    No i weny oczywiście życzę >.<

    OdpowiedzUsuń