Wysłałam esa Ashton'owi, że już wychodzę. Zaczęłam biec w kierunku parku bo nie był daleko, ale nie chce by czekali na mnie dłużej niż to konieczne. Ash dał mi piętnaście minut, a nawet dziesięć nie minęło. Wleciałam do parku i rozejrzałam się. Po chwili zobaczyłam jak na plecach Caluma jest Ash. Idioci. Obok stoi Luke i nagrywa to swoją komórką, a Mikey przygląda się zdarzeniu. Podeszłam po cichu do Luka od tyłu. No on jest ode mnie wyższy więc stanęłam na palcach i zakryłam mu oczy. Wzdrygnął się pod wpływem mojego dotyku, ale po chwili już się odwrócił.
-An... Angel! - krzyknął i szybko mnie objął swoimi ramionami.
Mike był w lekkim szoku, ale po chwili sam mnie objął. Zaraz po nim Ash zszedł z pleców Caluma i podszedł do mnie i zrobił to co wcześniej Luke i Mike. Pomasował mi plecy ręką i mówił słodkim głosikiem:
-Tuli, tuli!!
No i jak go tu nie kochać? No właśnie.
Oczywiście, Cal zrobił dokładnie to samo. Rany, jeszcze nigdy nie byłam tak często obejmowana w ciągu jednego dnia. Luke nie wytrzymał.
-Czemu nie powiedziałeś?! - domyślił się, że to sprawka Asha.
-A ja tam nic nie fiem - zrobił śmieszną minę i rozłożył ręce.
-Jasne!
-Dobra! Idziem na pizze! - zaproponował Cal.
-Jestem za! - odparł Mikey.
-Idziesz z nami mam nadzieję, Aniołku - cmoknął w powietrze.
Zachichotałam i poszłam z nimi. Jestem świeżo po śniadaniu, ale raz mogę się poświęcić. Mike i Cal szli na przedzie. Zaraz za nimi szedł Ash i opowiadał im coś, a Luke dotrzymywał mi kroku z tyłu. Miał ręce w kieszeniach bluzy, ale po chwili poczułam jak swoją lewą dotyka mojej prawej. Wzdrygnęłam się co chyba zauważył bo schował rękę z powrotem do kieszeni. Chyba go lekko uraziłam.
Gdy wyszliśmy z pizzeri to nadal się śmialiśmy. Z nimi nie da się nudzić. Luke starał się cały czas uśmiechać, ale widziałam, że robi to z przymusu. Cholera, no! Wiedziałam, że to przeze mnie. Muszę go przeprosić.
Postanowiłam wysłać Ashton'owi esa:
Ja: Mogłabym pogadać z Lukiem?
Ashton: Spoko :)
Ashton: Już ich zabieram do ciemnej uliczki *^*
Ashton: Oby mnie nie zgwałcili ;-;
Ja: XD
-Chłopacy!!! - to Ash - Chodźcie na chwili musimy coś obgadać!
-Ej!!! A ja?! - udawał obrażonego, ale go to rozbawiło. Wreszcie szczery uśmiech. A może to go nie rozbawiło? Może cieszył się, że zostajemy sami? Nie, to niemożliwe.
Zaczął oglądać coś na pobliskim straganie, a ja nie wiedziałam jak zacząć.
-Em... Luke? - stałam za nim. Odwrócił się.
-Nom?
-Bo... ja... - spuściłam głowę i złapałam się za łokieć.
-No? - zaśmiał się lekko zachęcając mnie do mówienia.
-Jeżeli wam przeszkadzam to powiedz... - nie to miałam powiedzieć, ale ok.
-Że co?! Skąd ci to do głowy przyszło?! - zdziwił się i jakby lekko zdenerwował.
-Bo tak dziwnie się zachowujesz. Mam wrażenie, że na przymus się uśmiechasz...
-Aa to... Po prostu cieszyłbym się bardziej gdybyśmy spędzili czas we dwoje... Mogłaś powiedzieć, to bym ich zostawił i się z tobą spotkał - złapał się kark. Zrobiło mi się trochę głupio, ale stwierdzam iż ma on wybujałą wyobraźnie.
Chwyciłam się za biodra i na mojej twarzy zagościł grymas.
-No co? - spytał zszokowany.
-Ja już wiem co ci w tej pustej pale siedzi! Pf! Zapomnij! - udałam obrażoną i skrzyżowałam ręce na piersi, odwracając się do niego plecami.
Podszedł do mnie i przytulił od tyłu. Jego silne ramiona oplatały mnie w barkach.
-To skoro to wiesz... To... Aniołku? - przymrużyłam oczy.
-Czego?
-Niemiła! - wyszarpnęłam się z jego objęć i spojrzałam w oczy. Westchnął - To może spędzimy trochę czasu we dwoje? Napisze do chłopaków, oni skumają.
-Yhym, ja tez kumam - mordowałam go wzrokiem.
-Tobie to tylko jedno w głowie! Aniołkom nie wolno myśleć o takich rzeczach! - zaśmiał się słodko pokazując dołeczki.
Czuje, że coś się miedzy nami zmieniło. On jest bardziej... Dojrzały w realu niż w sms'ach. Może to tylko pozory?
~~~~~~~~~~~~~~
A troszku wam dałam słodkości :>
~LilaSam~
Ja tu nadrabiam i myślałam, że już skończę, a tu... dupa
OdpowiedzUsuńMoże na wattpadzie jest...? xD
Akcja w tym dzieję się troszku szybko, ale i tak jest świetnie <3
Nie mogę się doczekać kolejnych części :3
A teraz idę czytać Hated ^_^
Wszystkiego czego chcesz życzę! Do następnego!