środa, 16 czerwca 2021

Nobody's Perfect Cz.19 Koniec



Czatowaliśmy przy Calum'ie na zmianę. Wkurzał się, że tak mu skaczemy koło nosa, ale wiem, że był wdzięczny. Chłopacy go przekonali do leczenia. W sumie nie rozumiem dlaczego nie chciał walczyć? Nawet nie chce myśleć co by było gdyby. Wciąż myślę nad tym co się wokół mnie ostatnio działo. Zawsze gdy jest za dobrze coś musi się spierdzielić. 

***

Pół roku później...

Pewnie spytacie co u mnie? Wiele zmian. Pierwsza z nich najbardziej zauważalna to taka, że mieszkam z Sebą, Josh'em i Laurą w domku wynajętym. Josha oczywiście większość czasu nie ma bo koncerty ma, ale nie poświęca się do tego tak bardzo jak sos'y. No właśnie... Oni. Z nimi nie mam kontaktu. Tak, zerwałam z Lukiem definitywnie. Josh czasem mi mówi, że któryś z chłopaków pyta go co u mnie. Kiedyś nawet padło pytanie czy mam kogoś. Heh, założę się że to pytanie było od Luka. Ale nie, nie mam i póki co niech tak zostanie. Jestem zadowoloną singielką i ciesze się z życia. Pewnie spytacie kim jest Laura? To znajoma z nowej szkoły. Potrzebowaliśmy jeszcze jednego współlokatora, no i ja stwierdziłam że musi to być dziewczyna, bo z trzema chłopami nie wyrobie! Ciesze się, że padło na nią bo jest obecnie moją najlepszą przyjaciółką co miała podobną przeszłość do mojej. Czasem brakuje mi chłopaków, ale wiem że to z czasem przejdzie i zapomnę o nich. Calum miał operacje i wszystko dobrze się ułożyło. Od trzech miesięcy znów podróżują i występują. Dziękował mi za to, że uświadomiłam mu iż warto walczyć. Nie wiem o czym on mówi bo przecież to chłopacy go przekonywali, ale ok. 
Z Sebą wyjaśniliśmy sobie, że tylko przyjaźń i nic nadto. Na szczęście nasze relacje nie uległy pogorszeniu i nadal zabiera mnie na wyścigi czy wypady do miasta. Niedługo mamy zrobić domówkę i zaprosimy pewnie pół szkoły, znając życie. Ale co tam! Potrzebuje zmian i... zresztą nieważne.
Życzcie mi szczęścia!







~awenaqueen~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz