piątek, 30 lipca 2021

Love deal: Prolog

  


    – Czekaj... Twierdzisz, że nie poderwę żadnego chłopaka przez kik'a?! – chwytam ją za łokieć, by się zatrzymała i na mnie spojrzała.

    – Yep, to właśnie powiedziałam – Ashley popatrzyła na mnie hamując śmiech. Uśmiechnęłam się cwaniacko i zmrużyłam powieki. Wyciągnęłam w jej stronę otwartą prawą dłoń.

    – Zakład, że w ciągu miesiąca zdobędę chłopaka, który oszaleje na moim punkcie? – uniosłam jedną brew czekając na jej reakcję.

    – Ok, a o co? – spytała. No właśnie... O co by tu się założyć?

    – Bo ja wiem? Jeżeli ty przegrasz to przez rok nie pijesz alkoholu – zrobiła oczy w stylu "o boże tylko nie to!" – A jeżeli ja przegram, to nie odzywam się do nikogo i w ogóle zamknę się w swoim pokoju.

    – Przez rok? – oj chyba tego nie przemyślałam. Skrzywiłam się na myśl, że nie wyjdę do skateparku, nie napiszę do znajomych zza granicy, nie odezwę się do brata... O.M.G. Chujowy pomysł!

    – Yy... Miesiąc. Ty miesiąc kary i ja miesiąc – uśmiechnęłam się z nadzieją.

    – Pół roku – odparła dumnie, a mój uśmiech zniknął z horyzontu. Szlag!

    – Ale dasz radę bez alko przez pół roku? – parsknęłam śmiechem.

    – Pf! Kto powiedział, że zamierzam przegrać? Poddajesz się? – KUŹWA! Ma mnie!

    – Nie! – znów wyciągnęłam w jej kierunku dłoń, a ona ją szybko uchwyciła i potrzeba kogoś kto by to nam przeciął.

    – JA! BIEGNĘ!! – usłyszałam głos naszego przyjaciela na końcu korytarza. Oliver biegł jak poparzony przeciskając się przez innych uczniów. Nasza mina z Ashley? Dosłownie odzwierciedla: "–,–".

    Pojawił się przy nas i sprawił, że nas mały zakład został uroczyście potwierdzony. Od dziś, mamy miesiąc na znalezienie sobie frajerów na kik'u. Banał, nieprawdaż? Oj, dlaczego nie przewidziałam komplikacji?






~awenaqueen~


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz